Kolejne kłopoty Polski. Niemcy będą skarżyć rząd za Turów

Dodano:
Kopalnia węgla brunatnego w Turowie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Lokalna prasa donosi o decyzji rady miasta Żytawy, która złożyła pozew przeciwko Polsce w związku z zatwierdzeniem planów rozbudowy kopalni Turów.

O sprawie informuje ukazująca się w Saksonii gazeta „Saechsische Zeitung”. Według jej dziennikarzy, rada miasta Żytawy zdecydowała o wniesieniu sprawy do sądu administracyjnego w Warszawie w związku z planami rozbudowy kopalni Turów.

Niemiecki pozew

Przedstawiciele miasta chcą, aby Polska powtórzyła procedurę wydania oceny oddziaływania na środowisko rozbudowy kopalni. Obecna, ich zdaniem, w niedostatecznym stopniu uwzględnia interesy mieszkańców miasta.

"(Obecna) ocena stwierdza między innymi, że po stronie niemieckiej nie ma osiadania gruntu. Ustalenia niemieckich władz i instytucji przeczą temu stwierdzeniu. Według nich Żytawa podnosi się i opada z powodu utraty wód gruntowych wypompowywanych przez kopalnię odkrywkową” – czytamy w „Saechsische Zeitung”.

Według niemieckich ekspertów prace mogą prowadzić m.in. do zapadania się dróg. Burmistrz miasta zastrzega, że nikt w Żytawie nie chce "Polakom, co mają robić, a czego nie", lecz jedynie "chronić interesy swoje i mieszkańców".

Władze Żytawy próbowały wszelkich sposobów, aby powstrzymać rozbudowę kopalni. Burmistrz miasta w rozmowie z gazetą przyznał, że liczył, iż niemiecki rząd federalny pozwie Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, podobnie jak zrobiły to Czechy. Ostatecznie do tego nie doszło, a zdaniem Thomasa Zenkera władze Saksonii powinny były zdecydowanie mocniej lobbować w Berlinie za taką decyzją.

Polska przed TSUE

We wrześniu 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Decyzja unijnego trybunału była efektem pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy.

W lutym br. Polska porozumiała się z Czechami i wypłaciła im 45 mln euro w zamian za wycofanie skargi z TSUE, odmawiając jednocześnie spłaty kar naliczonych przez trybunał.

Ponieważ przez kolejne miesiące Komisja Europejska żądała uregulowania tych należności, a rząd Mateusza Morawieckiego oświadczył, że kar nie zapłaci, Bruksela zdecydowała, że obetnie Polsce fundusze o odpowiednią kwotę.

Źródło: Saechsische Zeitung
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...